Wiatr lekko porusza gałęzie na których jeszcze złocą się liście, odrywają się, fruwają, muskają się w locie i upadają cichutko na groby, na których wrzosy mienią się w paletę barw. Łagodnie płomyki zniczy mrugają do siebie. To właśnie tu wyraźnie czuje świadomość własnej skończoności. Muszę swoje postanowienia i sprawy zmieścić w terminie, bo nieznajomość czasu śmierci nie jest dla mnie usprawiedliwieniem.
Te kilka słów poświęcam w imieniu koleżanek i kolegów, którzy opuścili nas w tym roku z Sz.U.T.W.
Dobrze nam było z nimi:
- z Alą Suchy, która ma nowych przyjaciół, którym pomaga, bo tu zawsze tak czyniła.
- ze Zdzisią Sulimą, którą zapamiętamy z ciętych ripost, lubiła też czytać poezję.
- z Edwardem Skowrońskim, który teraz spogląda na swoją ukochaną Bukowinę. Żal, że już nie zaśpiewa dla nas ballady ,,Dopóki ziemia się kręci’.
- z Edwardem Chutko, który odszedł kilka dni temu. Był polonistą. Na ostatniej mszy żegnali go liczni przyjaciele. Młodzi ludzie pełnili wartę honorową przy trumnie.
Cześć ich pamięci !
Tekst: Wanda Kukier
« poprzednia | następna » |
---|